VLOG #4 - trening barki/pośladki, fit festival
Spisu treści:
Cieszę się, że mogę podzielić się z nami naszą najnowszą edycją Diabetic Partner Follies - serią, którą uruchomiliśmy tutaj w "Mine kilka lat temu, aby dać głos wszystkim najbliższym z PWD. życie jest jak z końca "Big D.". Najnowszy wpis jest napisany przez naszego nowego męża, asystenta redaktora Allison! Ona i Erik są małżeństwem od pięciu miesięcy, a dziś jest ich trzecia "randka". Mówi, że ma niesamowite szczęście, że zadzwoniła do Erika, jej męża, ponieważ był "takim żołnierzem, który radził sobie ze wszystkimi wzlotami i upadkami (dosłownie iw przenośni), żyjąc i kochając kogoś z cukrzycą."
A Guest Post autor: Erik Nimlos
17 listopada 2008 r. Odwiedziłem witrynę internetową OKCupid poświęconą randkom. Nie miałem szczęścia spotkać się z kimś w pracy lub z kościoła i czułem się gotowy na osiedlenie się, więc poszedłem do sieci w poszukiwaniu miłości. W tym pamiętnym dniu natknąłem się na profil BlueJazz85, znanej też jako Allison Blass. Po przeczytaniu jej profilu natychmiast zostałem przeniesiony, by wysłać jej wiadomość. Reszta, jak wielu z was wie, jest historią.1 grudnia 2008 r., Zanim jeszcze zaczęliśmy datować telefon "Allison przesłała mi wiadomość, aby dać mi znać, że ma cukrzycę. Była bardzo zaniepokojona, że zostanie odrzucona ze względu na swoje zdrowie. Zdarza mi się mieć refluks żołądkowy, alergie i problemy z lękiem, więc dla mnie to nie był problem. Dla niej jednak może to powstrzymać ją przed spotkaniem z jej mężczyzną. Zapewniłem ją, że moja cukrzyca nie powstrzyma mnie przed kontynuowaniem rozmowy z nią.
Jesteśmy w przededniu naszego czwartego roku bycia razem jako para (i pięciu miesięcy jako mąż i żona), zastanawiam się, w jaki sposób cukrzyca wpłynęła na nasz związek i czego się nauczyłem o Allison w tym procesie.
Pierwszą rzeczą, którą zauważyłem było to, że cukrzyca jest chorobą, którą należy monitorować 24 godziny na dobę. Stało się dla mnie jasne, że chodzenie po Nowym Jorku, oglądanie telewizji, wspólne zjadanie kolacji i przejażdżki na rowerze to czas, kiedy Allison musi sprawdzić poziom cukru we krwi. Szybko dowiedziałem się, które liczby były dobre, a które nie. Nauczyłem się także o liczeniu węglowodanów i ustalaniu właściwego bolusa dla różnych produktów spożywczych i czynności. Wiele razy trzymałem jej zapasy w muzeum, przynosiłem jej sok i odpoczywałem z nią w czasie niskich temperatur, i byłem cierpliwy z nią podczas wzlotów po posiłkach. Wszystko to wydawało się jej normalne, więc z łatwością przyjąłem codzienne rytuały.
Dla mnie wyzwaniem było poznanie i zrozumienie, jak się czuła podczas tych wzlotów i upadków.Czasami jest to trudne jako "Typ 3", ponieważ nie rozumiem doznań lub frustracji związanych z brakiem pełnej kontroli nad poziomem glukozy we krwi. Być może nigdy nie dowiem się, jak to jest zatrzymać się w trakcie wielkiego treningu, ponieważ odkrywam, że mam 50 mg / dl. Być może nigdy nie dowiem się, jak to jest być poruszonym i rozdrażnionym, kiedy sprawdzam i stwierdzam, że mam 250 mg / dl. To zdecydowanie najtrudniejsze wyzwanie dla mnie - aby móc sympatyzować bez bycia tam samemu. Chociaż moje schorzenia są poważnymi problemami, nie są to rzeczy, o których myślę przez cały dzień.
Inną rzeczą, której nauczyłem się, że jestem z Allison, jest jej dalsza rodzina w społeczności chorych na cukrzycę. Powoli wprowadziła mnie do społeczności diabetologicznej, ale z czasem poznałem wielu jej przyjaciół, których zna od lat. Poprzez spotkania, brunche i kolacje poznałem ludzi, którzy byli z Allison grubymi i szczupłymi, i wyszli jako lepsi ludzie, wszyscy dzielą te same walki. Czy czuję się pominięty podczas tych wydarzeń? Nie. Czy jestem szczęśliwy, że znalazła innych, którzy mieli udział w jej zmaganiach? Tak. Tak bardzo, jak chcę być w stanie twierdzić, że mogę zaspokoić wszystkie emocjonalne potrzeby mojej żony, jest to tylko obszar, który, spróbuj jak ja, nigdy nie zrozumiem w pełni. Z tego powodu jestem wdzięczny za tę dalszą rodzinę.Ostatnią rzeczą, jakiej nauczyłem się, żyjąc z Allison, jest to, co znaczy żyć z blogerem … blogerem diabetologicznym. Blogowanie nie jest czymś, w czym biorę udział, więc trudno mi było zrozumieć potrzebę dzielenia się swoimi doświadczeniami w takich szczegółach w Internecie, zwłaszcza gdy chodzi o chroniczną chorobę. Jednak widziałem, jak korzystne dla Allison było nawiązywanie kontaktów z tak wieloma nowymi ludźmi i szerzenie świadomości na temat cukrzycy w świecie blogów. Miło też jest widzieć, jak ktoś interesuje się moim własnym życiem, aby dzielić się nim ze światem w sposób, który sprawia, że czuję się wyjątkowo.
O ile dowiedziałem się o życiu z Allison i cukrzycą, w końcu myślę, że życie z osobą chorą na cukrzycę nie różni się tak bardzo od życia z osobą chorą na cukrzycę. Mówię to, aby nie umniejszać roli, jaką cukrzyca odgrywa w naszym codziennym życiu - przypomina mi się, że jestem żonaty z cukrzycą co godzinę. Ale jak każdy, kogo kochasz, uczysz się nie tylko akceptować, ale i przyjmować rzeczy, które czynią tę osobę wyjątkową, nawet jeśli są negatywne. Cukrzyca jest częścią Allison i na razie nic tego nie zmieni. To może być jej część, ale w żaden sposób nie zmusiło mnie to do ponownego zastanowienia się nad tym, co mógłbym dostać w ten fatalny grudniowy dzień.
Cokolwiek, cukrzyca przypomina mi, że życie jest cenne, nieprzewidywalne i powinniśmy dbać o każdą chwilę, jaką mamy z ludźmi, których kochamy.
Dzięki, Erik! My też Cię kochamy:)
{Teraz mogę zadzwonić do mojego męża, aby upewnić się, że czyta ten post!}
Zastrzeżenie
Ta treść została stworzona dla Diabetes Mine, blogu poświęconego zdrowiu konsumentów skupiającego się na społeczności chorych na cukrzycę. Treści nie są poddawane przeglądowi medycznemu i nie są zgodne ze wskazówkami redakcyjnymi Healthline. Aby uzyskać więcej informacji na temat partnerstwa Healthline z Diabetes Mine, kliknij tutaj.