Listem do innych żyjących ze szpiczakiem mnogim

Listem do innych żyjących ze szpiczakiem mnogim
Listem do innych żyjących ze szpiczakiem mnogim

Szpiczak plazmocytowy to choroba przewlekła

Szpiczak plazmocytowy to choroba przewlekła
Anonim

Drodzy Przyjaciele,

Rok 2009 był dość bogaty w wydarzenia. Rozpocząłem nową pracę, przeprowadziłem się do Waszyngtonu, D. C., pobrałem się w maju, a we wrześniu zdiagnozowano u mnie szpiczaka mnogiego w wieku 60 lat.

Miałem bóle, które uważałem za związane z jazdą na rowerze. Podczas mojej następnej wizyty u lekarza otrzymałem skan CAT.

W chwili, gdy lekarz wszedł do pokoju, mogłem stwierdzić z jej wyrazu twarzy, że to nie będzie dobre. W mojej kręgosłupie były zmiany, a jeden z kręgów zawalił się.

Zostałem przyjęty do szpitala i rozmawiałem z onkologiem. Powiedział, że jest całkiem pewny, że mam chorobę zwaną szpiczakiem mnogim i zapytał, czy wiem, co to jest.

Po tym, jak przeżyłem szok, powiedziałem mu, że tak. Moja pierwsza żona, Sue, została zdiagnozowana ze szpiczakiem mnogim w kwietniu 1997 roku i zmarła w ciągu 21 dni od rozpoznania. Myślę, że mój lekarz był bardziej zszokowany niż ja.

Pierwszą rzeczą, o której myślałem, kiedy byłem zdiagnozowany, był nie tyle emocjonalny wpływ na mnie, ale emocjonalny wpływ na moje dzieci, które straciły matkę na tę samą chorobę. Kiedy u kogoś zdiagnozowano raka takiego jak szpiczak mnogi lub białaczka, w pewnym sensie cała rodzina zachorowała na raka.

Chciałem, żeby wiedzieli, że coś się zmieniło, nie umrę i będziemy mieli bogate życie razem.

Zaraz po mojej diagnozie rozpocząłem chemioterapię. W styczniu 2010 r. Przeszedłem przeszczep komórek macierzystych w Mayo Clinic Hospital w Phoenix, gdzie mieszkam.

Cała kombinacja spraw mnie podtrzymywała. Wróciłem do pracy w ciągu tygodnia od rozpoznania. Miałem swoją rodzinę, moją żonę, moją pracę i moich przyjaciół. Moi lekarze sprawili, że czułem się, jakbym był kimś więcej niż pacjentem czy liczbą.

Druzgocącą częścią szpiczaka mnogiego jest to, że jest to jeden z nowotworów krwi, w którym obecnie nie ma lekarstwa. Ale postęp w badaniach i leczeniu jest oszałamiający. Różnica między momentem, w którym moja pierwsza żona została zdiagnozowana i zmarła w 1997 r., A którą zdiagnozowano nieco ponad 10 lat później, jest ogromna.

Niestety, pod koniec 2014 roku doszedłem do remisji, ale miałem drugi przeszczep komórek macierzystych w maju 2015 roku, ponownie w Mayo. Od tego czasu jestem w pełnej remisji i nie jestem w ogóle związany z żadną terapią podtrzymującą.

Po diagnozie naprawdę jest pełne, bogate życie. Nie czytaj średnich. Średnie to nie ty. Ty to ty. Zachowaj poczucie humoru. Jeśli wszystko, co myślisz, to: "Mam raka", rak już wygrał. Po prostu nie możesz tam pojechać.

Po moim pierwszym przeszczepie komórek macierzystych zaangażowałem się w Team In Leaching Leukemia & Lymphoma Society (LLS) (TNT). Skończyłem 100-milową przejażdżkę rowerem po jeziorze Tahoe prawie dokładnie rok po przeszczepieniu moich komórek macierzystych, a także pomogłem zebrać fundusze na pionierskie badania.

Teraz zrobiłem Lake Tahoe jeździć z TNT pięć razy. Pomogło mi to osobiście poradzić sobie z moją chorobą. Naprawdę myślę, że pomagam wyleczyć się, robiąc to, co robię z LLS i TNT.

Dziś mam 68 lat. Wciąż praktykuję prawo w pełnym wymiarze godzin, jeżdżę na rowerze około cztery razy w tygodniu, a ja cały czas wędkuję i wędkuję. Moja żona Patti i ja jesteśmy zaangażowani w naszą społeczność. Myślę, że gdyby większość ludzi spotkała się ze mną i nie znałaby mojej historii, pomyśliliby: Wow, jest naprawdę zdrowy, aktywny 68-letni facet.

Z radością porozmawiam z każdym, kto żyje ze szpiczakiem mnogim. Niezależnie od tego, czy to ja, czy ktoś inny, porozmawiam z kimś, kto przez to przeszedł. W rzeczywistości Towarzystwo Leukemii i Chłoniaków oferuje program pierwszego połączenia Patti Robinson Kaufmann First Connection, darmową usługę, która pasuje do osób ze szpiczakiem mnogim i ich bliskich z wyszkolonymi wolontariuszami, którzy dzielili podobne doświadczenia.

Mówienie, że masz raka, którego nie można wyleczyć, jest dość niszczycielską wiadomością do usłyszenia. Przydaje się rozmowa z ludźmi, którzy żyją szczęśliwie iz powodzeniem każdego dnia. To duża część nie pozwalania, by cię poniosło.

Z poważaniem,

Andy

Andy Gordon jest ocalałym szpiczakiem mnogim, prawnikiem i aktywnym rowerzystą mieszkającym w Arizonie. Chce, aby ludzie żyjący ze szpiczakiem mnogim wiedzieli, że istnieje naprawdę bogate, pełne życie wykraczające poza diagnozę.