Misja Trzeciego Świata, z cukrzycą

Misja Trzeciego Świata, z cukrzycą
Misja Trzeciego Świata, z cukrzycą

VLOG #4 - trening barki/pośladki, fit festival

VLOG #4 - trening barki/pośladki, fit festival

Spisu treści:

Anonim

W "Kopalni o cukrzycy na całym świecie" opowiadamy wiele historii i ilu w naszej społeczności robi, co może, aby pomóc potrzebującym na całym świecie. Dziś jesteśmy podekscytowani faktem udostępnienia konta z pierwszej ręki, podobnego do pierwszego typu i przyjaciela tutaj w Indianapolis, który spędził trzy tygodnie tego lata podczas misji wyjazdowej do Moza

mbique w Afryce. Jej celem jest pomoc w opracowaniu planu zdrowotnego dla ludzi w tym kraju Trzeciego Świata.

Miałem przywilej poznać Lori Pierson i jej męża, Davida, od kilku lat dziękuję s na nasze lokalne spotkania z D-Community Indy Adult. Lori została zdiagnozowana jako dziecko w wieku 1 lat, 32 lata temu w 1982 roku. Pracowała jako lekarz medyczny przez 15 lat - od lokalnego szpitala dla kobiet przez ostatnie siedem lat w Anthem Blue Cross / Blue Shield, gdzie prowadzi telefonię. coaching dla członków, pomagając im przezwyciężyć bariery psychospołeczne, które mogą uniemożliwiać im osiągnięcie celów związanych ze zdrowiem.

Lori i Dave niedawno świętowali swoją 7 rocznicę ślubu, zaraz po powrocie do domu, a on sam odbył podróż misyjną - obchodząc rocznicę 7 i 14 lipca o 7: 07a. m. (jak o miłości do numeru 7, prawda?!)

Byłem zafascynowany, aby usłyszeć więcej o doświadczeniach Lori za granicą i o tym, jak poruszała się po stronie cukrzycy, i mamy nadzieję, że ty też!

A Guest Post autorstwa Lori Pierson

Chociaż posiadanie przewlekłego stanu zdrowia może stanowić dodatkowe wyzwanie dla życia, nigdy nie dopuściłem, by cukrzyca typu 1 cierpiała 32 lata, aby przeszkodzić temu, co chcę osiągnąć w życiu. Jestem zapalonym sportowcem i lubię biegać w półmaratonów; nigdy nie przeszkadzało mi to w zdobywaniu wykształcenia, ani nie przeszkadzało mi w profesjonalnym powodzeniu. Ogólnie, żyłem normalnym życiem. Ta choroba mnie nie definiuje.

Mając to na uwadze, kilka miesięcy temu stanąłem przed nowym i nieznanym wyzwaniem. Czułem, że Ojciec Bóg powołał mnie na pole misyjne w kraju trzeciego świata - Mozambiku w Afryce. Dołączyłem do niewielkiego siedmioosobowego zespołu medycznego, który opracował Instrukcję Zdrowia i Program Szkolenia, aby zmniejszyć śmiertelność wśród Mozambików - szczególnie dzieci w wieku 5 i poniżej, w których wskaźnik śmiertelności jest dość wysoki.

Nasza Instrukcja i Program Szkolenia LifeGate Health zawiera nauki na takie tematy, jak czysta woda,

higiena i higiena oraz zdrowie matki i dziecka, które dotyczą niektórych podstawowych wyzwań zdrowotnych w Mozambiku takich jak malaria, niedożywienie, biegunka i odwodnienie, i HIV / AIDS.

Boże powołanie do mojego życia, aby wykonać tę misję medyczną, było ekscytujące, ale w rzeczywistości wiedziałem, że istnieje potrzeba podjęcia specjalnych środków ostrożności dzięki cukrzycy typu 1.

Na szczęście jestem w dobrym zdrowiu i mam dobrą kontrolę nad cukrzycą … ale to nie jest łatwe i wymaga stałej czujności. Nie jest to zaskakujące dla czytelników, dla mnie typowym dniem jest testowanie poziomu cukru we krwi za pomocą ukłuć palców do 10 razy i wstrzykiwanie insuliny do sześciu razy. Jak więc mógłbym zarządzać przez trzy tygodnie w kraju, w którym podstawowe rzeczy, takie jak energia elektryczna, nie są gwarantowane?

Omówiłem to z moim endokrynologiem, który bardzo mnie upewnił i polecił mi podjąć dwa środki ostrożności. Najpierw kazał mi być dobrze nawodnionym, pijąc dużo wody butelkowanej każdego dnia. Po drugie, polecił mi używać "pojemników z insuliną" do przechowywania insuliny, ponieważ nie ma gwarancji, że lodówki będą dostępne. Postępowałem zgodnie z jego radą i okazało się to udane. Skończyło się na piciu około trzech litrów wody butelkowanej dziennie, ponieważ upał w Afryce może szybko się odwodnić, a najlepszym sposobem, aby to się nie stało jest picie dużej ilości czystej, butelkowanej wody. Aby utrzymać moją insulinę w stanie chłodnym bez chłodzenia, zamówiłem frio-insuliny chłodzącej, które bardzo polecam.

Skończyło się na tym, że wziąłem dodatkowe materiały, żeby mieć wystarczająco dużo. Na przykład wziąłem około dwa do trzech razy więcej niż potrzebuję następujących przedmiotów: długopisy, igły, paski testowe glukozy, lancety i gaziki nasączone alkoholem. Wziąłem też dodatkowy glukometr na wypadek, gdyby jeden z nich się zepsuł lub nie działał prawidłowo (dodatkowe baterie też!).

Ogólnie rzecz biorąc, nie miałem żadnych problemów z żadnymi z moich zapasów podczas pobytu w Mozambiku. Naprawdę, zostałem pobłogosławiony!

Kiedy przybyłem do naszej bazy IRIS Ministries w Pemba w Mozambiku po 20 godzinach podróży samolotem z USA, dowiedziałem się, że woda była wyłączona przez kilka dni. Brak bieżącej wody oznacza brak prysznica. Brak bieżącej wody oznacza także brak toalet, więc trzeba było użyć latryny. Energia elektryczna była czasami sporadyczna, a komunikacja ze światem zewnętrznym (przez Wi-Fi) była nieregularna. To wszystko było dostosowaniem. Szybko nauczyłem się, że bycie bez zachodnich podstaw może być drobnym problemem podczas wykonywania tak ważnej pracy.

Po mniej niż 24 godzinach w Pemba, moja ekipa wyjechała do buszu (odległej wioski), aby trochę nauczyć dzieci z mikrobami, aby lepiej pomagać chorym. Cóż to było za błogosławieństwo i postawił w perspektywie wszelkie niedogodności, jakich doświadczaliśmy ludzi z Zachodu.

Większość w wioskach Pemba to ludzie Makua, największa grupa etniczna w południowej i południowo-wschodniej Afryce, i mówią Makhuwa, więc mieliśmy wspaniałego tłumacza w naszym zespole. Było wiele do wzięcia pod uwagę, jak typowy dom w Mozambiku, który ludzie robią z bambusa, kamieni i błota. Niektóre z tych struktur są bardzo niestabilne, a podczas pory deszczowej są często niszczone. Jeden z domów z dachami krytych strzechą zrobiłem zdjęcie w pobliżu (poniżej) był jednym z lepszych struktur widziałem.

Chociaż byłem w Mozambiku, aby skupić się na podstawowych wyzwaniach zdrowotnych w kraju, nie zaobserwowałem ani nie spotkałem się z nikim z cukrzycą.To nie jest główny problem zdrowotny.

Kiedy przyszło mi do diety podczas pobytu w Mozambiku, starałem się trzymać jak najbliżej, jak jem w domu - bardzo mało węglowodanów. Często żartuję, że najwyższe węglowodany, które jem, to brukselka, ale szczerze mówiąc to prawda. Moja dieta składa się z wielu świeżych warzyw (surowych i gotowanych), chudego mięsa (jak łosoś) i dobrych tłuszczów (orzechy, nasiona i surowe masło). Prowadzę również nieregularny post, który jest korzystny dla utrzymania poziomu insuliny, metabolizmu i energii.

Kiedy byłem w Mozambiku, kontynuowałem przerywany post i jadłem głównie: każdy nu

mniam pyszne batony żywieniowe, niektóre nasiona, a także surowe orzechy. Tak jak w domu, upewniłem się, że mam codzienny proszek "Green Vibrance", który dostarcza probiotyków dla dobrej flory jelitowej i jest niesamowitym "superfoodem". Ogólnie mój plan jedzenia okazał się całkiem udany.

Kiedy wrócę do Mozambiku, wprowadzę pewne poprawki i poprawki, ale niewiele. Czułem się świetnie podczas mojej podróży misyjnej, miałem doskonałą energię, a jedyny raz, kiedy miałem problem z poziomem cukru we krwi, było kiedyś, gdy próbowałem zjeść tradycyjne afrykańskie potrawy (ryż i fasola). Mimo że na tyle, żeby poradzić sobie z posiłkiem o wyższej zawartości węglowodanów, mój poziom cukru we krwi spadł do 300. i nie czułem się dobrze. To był ostatni raz, kiedy zjadłem w ten sposób!

Nie wiem, co jest dalej w tym momencie, ale będę wykonywać dalszą misję i nie jestem pewien, kiedy zostanę wysłany z powrotem na pole misyjne.

Od kiedy byłem w domu, miałem kilku przyjaciół i rodzinę, pytając, czy jestem przestraszony lub zaniepokojony cukrzycą, która wkracza do kraju Trzeciego Świata. Moja odpowiedź: "Nie." Nie dlatego, że byłem naiwny lub brakowało mi mądrości, ale raczej wierzę, że Ojciec Bóg powołał mnie do Mozambiku i całkowicie zaufałem Mu.

Zachęcam was, abyście nigdy nie dopuścili do stanu zdrowia na drodze ani nie ograniczali was. Dla mnie nic nie jest niemożliwe, gdy kroczę tą drogą życia z Bogiem.

Jaką wspaniałą pracę wykonałaś, Lori, i cieszymy się, że wyprawa przebiegła tak gładko, jak twoja cukrzyca! Dziękuję, że podążyłeś za swoim sercem i dokonałeś zmiany w tej wrażliwej części świata.

Zastrzeżenie : Treść stworzona przez zespół Diabetes Mine. Aby uzyskać więcej informacji, kliknij tutaj.

Zastrzeżenie

Ta treść została stworzona dla Diabetes Mine, blogu poświęconego zdrowiu konsumentów skupiającego się na społeczności chorych na cukrzycę. Treści nie są poddawane przeglądowi medycznemu i nie są zgodne ze wskazówkami redakcyjnymi Healthline. Aby uzyskać więcej informacji na temat partnerstwa Healthline z Diabetes Mine, kliknij tutaj.