Zapytaj D'Mine, co mówi "Halloweenowe cukierki" dla dzieci chorych na cukrzycę

Zapytaj D'Mine, co mówi "Halloweenowe cukierki" dla dzieci chorych na cukrzycę
Zapytaj D'Mine, co mówi "Halloweenowe cukierki" dla dzieci chorych na cukrzycę

VLOG #4 - trening barki/pośladki, fit festival

VLOG #4 - trening barki/pośladki, fit festival

Spisu treści:

Anonim

OK, w zeszły weekend rozmawialiśmy o straszliwych cukrach o niskiej zawartości krwi, ale w Halloween tuż za rogiem, w tym tygodniu wydanie naszej rubryki dotyczącej poradnictwa diabetologicznego, Ask D'Mine , jest szczególnie przerażające, obiecujemy. Czy spotkałeś naszego gospodarza, długoletniego typ 1 PWD, autora cukrzycy i pedagoga Wil Dubois?

Ma kilka rad na temat odwiecznego pytania, które pojawia się o tej porze roku: co zrobić, gdy wokół nas są cukierki? I co przychodzi ci na myśl, gdy myślimy o najstraszniejszych częściach cukrzycy? Czytaj dalej, jeśli się odważysz …

{ Potrzebujesz pomocy w poruszaniu się z cukrzycą? Napisz do nas na AskDMine @ diabetesmine. com }

Karen, typ 2 z Kansas, pisze: Nienawidzę, nienawidzę, nienawidzę Halloween! W pracy wszędzie, gdzie się obracam, są miski cukierków! Czy wspominałem, że jestem chocoholic? Walczę z moją wagą, moim poziomem cukru we krwi i "uzależnieniami" bardziej o tej porze roku niż jakikolwiek inny. Masz jakieś wskazówki dla mnie?

Odpowiedzi Wil @ Ask D'Mine: Tego konkretnego zła trudno jest powstrzymać. Walczysz ze swoimi demonami i wygląda na to, że wszyscy są z nimi w zgodzie!

Prawda jest taka, że ​​jak wampiry, większość ludzi jest do bani. Co oznacza, że ​​są na tyle krótkowzroczni, aby być nieczuli na potrzeby innych w ich otoczeniu. Mamy ten blat w pracy nazywany "licznikiem węglowodanów". Być może to ja nadałem mu tę nazwę, ale było tak wiele lat temu, że nikt już nie pamięta. To tam, gdzie dobrze przygotowani kretyni, z którymi pracuję, dzielą się swoimi truciznami - domowymi ciasteczkami, ciasteczkami, ciastami, ciastami i nie tylko. Myślę, że to mechanizm samopozwalający. Z nadwagą współpracownik, który naprawdę chce torby M & M, prawdopodobnie nie kupi jej za siebie - za dużo winy - ale jeśli dostanie ją za gang w pracy …

Przepraszam. Zszedłem z tropu. Jakiś czas temu większość dnia spędziłem mocno opierając się niektórym ciasteczkom, które według wszystkich (częstych) raportów były "za które można umrzeć". Nie jadłem żadnego, ale wiesz co? W każdym razie miałem cholerną wycieczkę z cukru we krwi. Powinienem był mieć cholerne ciastko. Najprawdopodobniej był to stres związany z próbą oporu przed pokusami, które spowodowały wzrost poziomu cukru we krwi.

Kolejny dowód, że "po prostu powiedz nie" nigdy nie działa.

Myślę, że twoim najlepszym wyborem jest substytucja. Więc … po czekoladzie, jaka jest twoja przekąska? Czy lubisz mieszane orzechy? Prażona kukurydza? Wołowina z wołowiny? Potrzebujesz czegoś, co możesz ukryć w szufladzie biurka i wycofać się, kiedy magia czekolady staje się zbyt wielką pokusą.

Tak, wszystkie te alternatywy mają również kalorie, których nie potrzebujesz, ale są one lepsze od twojego cukru we krwi niż sztuczki i smakołyki, aw większym schemacie rzeczy prawdopodobnie jesz mniej.

Oczywiście substytucja dotyczy przetrwania.

Zamiast tego możesz wybrać bunt. {Wrzuć tutaj złośliwy śmiech złoczyńcy.}

Weź diabła za rogi i zmień sposób, w jaki dzieje się wokół twojego biura. Po pierwsze, wytycz swoje własne terytorium. Miej misę bez cukierków. Możesz zdecydować się na zdrowsze przekąski lub pójść na drogę bez przekąski. Czy znasz Oriental Trading Company? Mają najbardziej niesamowite dziwne, tanie wakacyjne "chotchkies". Bez kalorii w ciemnoczerwonym gąbczastym szkielecie. Kula z gałką oczną nie spowoduje wzrostu poziomu cukru we krwi. Ściganie mini-włóczni z latarnią może być nawet dobrym ćwiczeniem.

Zamaskuj się w kostiumie, a jak złodziej w nocy, chodź dookoła i wypluwaj cukierek innych ludzi z opcjami nieżywnościowymi. Może ludzie myślą i kto wie? Może się okazać, że nie jesteś jedyną osobą w biurze, która boi się Halloweenowych przysmaków.

Sztuka polega na tym, żeby ludzie się do tego przyznali.

Jennifer, typ 1 z Kolorado, pyta: Hej Wil, skoro już prawie Halloween, jak myślisz, co jest najbardziej przerażającą częścią cukrzycy?

Odpowiedzi Wil @ Ask D'Mine: Dla mnie osobiście, dla D-ludzi w ogóle, lub dla naszych bliskich? Ponieważ myślę, że wszystkie odpowiedzi mogą być inne.

Dla naszych bliskich uważam, że największym lękiem jest stały niepokój o , który diabetyków jest w naszych domach w każdej chwili. Zupełnie nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale jesteśmy humorzastymi SOBami. Wpływ zmian cukru we krwi na nasze emocje może być toksyczny. Możemy stać się drażliwi, zrzędliwi, nieprzyjemni, a czasem wręcz niebezpieczni w zależności od przypływu i odpływu naszego oceanu glukozy.

To musi być jak życie z oblubienicą / panem zombie. Ya "kocham drugą osobę w związku, ale na pewno nie chcesz się przydać.

Oczywiście, myślałem, że jestem całkowicie odporny na ten mały efekt uboczny cukrzycy, aż do niedawnej imprezy w domu jednej z moich sióstr z cukrzycą. Zdarzyło mi się usłyszeć moje notatki typu 3 i jej typu 3. Cóż, to niedopowiedzenie. Czy istnieje słowo, które oznacza 45 minut współczucia, rantowania i ogólnego mate-bashowania?

Wygląda na to, że życie ze mną to nie piknik. Kto wiedział? (Najwyraźniej moja żona, mój syn, moja matka, moja teściowa …)

Widziałem, że życie na zboczach czynnego wulkanu może być przerażające. Tak więc przynajmniej dla dorosłych bliskich dorosłych osób z PWD uważam, że to najstraszniejsza część. Z drugiej strony rodzice małych T1 dzielą ten sam koszmar: zapalając niebieską świecę. Nuff o tym powiedział.

Ogólnie, dla osób z D, myślę, że strach przed komplikacjami znajduje się wysoko na liście rzeczy, które pojawiają się w nocy, ale nie uważam, że żadna komplikacja to powszechny strach. Niektórzy obawiają się utraty wzroku. Inni obawiają się utraty kończyn. Jeszcze inni boją się zawałów serca, udarów mózgu lub dializy nerek. Myślę, że neuropatia jest jedną z najstraszniejszych komplikacji, ale nikt nie wydaje się tym przejmować ani brać jej poważnie, dopóki jej nie otrzymają.Wtedy jest już za późno. Nie możesz odzyskać ugryzienia wampira.

I oczywiście niektórzy ludzie boją się śmierci.

W ten sam sposób, w jaki niektórzy ludzie boją się węży i ​​innych pająków, myślę, że to, czego najbardziej obawiasz się komplikacji, zależy od twojej osobowości. Ale cudowną rzeczą w cukrzycy jest to, że ma ona zwykły nawiedzony dom pełen komplikacji do wyboru! Czy ktoś kiedykolwiek reklam

odliczył ile różnych komplikacji jest? Jeśli tak, nie mogłem go znaleźć. Ktoś, kto ma więcej czasu na ręce niż ja, powinien skompilować kompletną i wyczerpującą listę. Założę się, że są setki.

Dla mnie osobiście nie boję się śmierci. Wiem, że cukrzyca kiedyś mnie dopadnie, więc to jest dziwnie pocieszające. Nie martwię się zbytnio o komplikacje, po prostu robię wszystko, by kontrolować mój poziom cukru we krwi i wierzę, że moje wysiłki powstrzymają te konkretne gobliny.

Hmmmmmm … Sądzę, że najbardziej przeraża mnie koszt cukrzycy, zarówno w czasie, jak iw postaci zimnej, twardej gotówki.

O mój. To brzmiało płytko i materialistycznie, nieprawdaż? Pozwól mi rozwinąć. Przez cały czas cukrzyca zabiera mi mniej czasu dla moich bliskich. Jest tylko tyle godzin dziennie. W ten sam sposób, jest tylko tyle pieniędzy, aby się obejść. Dolar za pasek testowy oznacza tu o jeden dolara mniej za wejście do muzeum. Czujnik CGM kosztuje mnie posiłek z moją rodziną. Miesięczne dostawy pomp kosztuje nam równowartość rodzinnego urlopu. W rezultacie nie mam nic zarezerwowanego dla edukacji mojego syna lub dla mojej własnej emerytury.

Cukrzyca to wielka czarna dziura, która wysysa do niej każdą sekundę i każdy dodatkowy grosz. Obniża mój standard życia i okrada moich ukochanych z rzeczy i doświadczeń, które w przeciwnym razie mieliby.

Obawiam się, że moja cukrzyca okrada mojego syna z możliwości, jakie miałem jako dziecko, aby doświadczyć całego świata.

Co mnie przeraża najbardziej na temat mojej cukrzycy, myślę, że to sprawia, że ​​jestem gorszym ojcem niż bym był bez niego.

To nie jest kolumna z poradami medycznymi. Jesteśmy woluntariuszami PWD i otwarcie dzielimy się mądrością zebranych doświadczeń - naszą już-tam-zrobioną-tą wiedzą z okopów. Ale nie jesteśmy MD, RN, NP, PA, CDE, ani kuropatw w gruszach. Konkluzja: jesteśmy tylko małą częścią twojej całkowitej recepty. Nadal potrzebujesz profesjonalnej porady, leczenia i opieki licencjonowanego lekarza.
Zastrzeżenie : Treść stworzona przez zespół Diabetes Mine. Aby uzyskać więcej informacji, kliknij tutaj.

Zastrzeżenie

Ta treść została stworzona dla Diabetes Mine, blogu poświęconego zdrowiu konsumentów skupiającego się na społeczności chorych na cukrzycę. Treści nie są poddawane przeglądowi medycznemu i nie są zgodne ze wskazówkami redakcyjnymi Healthline. Aby uzyskać więcej informacji na temat partnerstwa Healthline z Diabetes Mine, kliknij tutaj.